
Kitowy obiektyw wprawdzie nie powala, jeśli chodzi o jasność, więc zdecydowanie nie jest mi łatwo z makrem, ale co tam. Najważniejsze, że mam na czym trenować. A obiektywy mogę sobie w dalszej przyszłości dokupić.
Jedno wiem na pewno: złapanie ostrości przy odwróconym (ciemnym) obiektywie, to nie lada wyzwanie :). To trochę taka metoda prób i błędów. W wizjerze widzę obraz ostry jak żyleta, a na komputerze, okazuje się , że... szału nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz